- Gruszki - przechodzą raczej do przeszłości, ponieważ wąską końcówką można łatwo uszkodzić delikatną śluzówkę nosa dziecka. Do tego są mniej efektywne niż aspiratory.
- Aspiratory
- zwykłe, w których za siłę ssącą służą płuca rodzica
- podłączane do odkurzacza (Katarek plus)
Długo korzystaliśmy ze zwykłego aspiratora, który sprawdzał się całkiem nieźle. Do niedawna hasło "aspirator podłączany do odkurzacza" uruchamiało moją czasem zbyt wybujałą wyobraźnię. Mimo wielu pozytywnych rekomendacji, bałam się wypróbować to urządzenie. Co skłoniło mnie do decyzji o przetestowania Katarku?
- Przy każdym przeziębieniu dziecka, oczyszczający nos rodzic przy użyciu zwykłego aspiratora, jest niemal "skazany" na zarażenie się. Jakkolwiek wbudowana zastawka chroni przed zaaspirowaniem wydzieliny z nosa, nie łudźmy się, że zatrzymuje wirusy. Co przeziębienie u dziewczynek, po kilku dniach odsysania ich nosków sama kończyłam z katarem.
- Doszłam do wniosku, że nie chcę skazywać opiekunki na oczyszczanie nosków dzieci za pomocą zwykłego aspiratora. Dla nie - rodzica, może się to wydawać zbyt obrzydliwe, a do tego narażamy kolejną osobę na zarażenie.
- Jakkolwiek zwykły aspirator spisywał się dużo lepiej niż gruszki, jego stosowanie u coraz starszych i coraz aktywniej protestujących dzieci stało się dość uciążliwe. Nie da się jednocześnie uspakajać dziecka mówiąc do niego łagodnym tonem i brać głębokie wdechy usiłując oczyścić nosek...
Katarek, szeroką końcówkę podłącza się do odkurzacza |
My dolozylismy jeszcze do zestawu aspirator ClineNose easy, działa na baterie.
OdpowiedzUsuńSzybki, skuteczny, cichy i do użytku w podróży czy spacerze. Podpatrzony na placu zabaw u innej mamy :) i w askocie bywa w promocji :)
Dobrze wiedzieć, nie słyszałam jeszcze o czymś takim. Dzięki za cynk :)
OdpowiedzUsuń