Tym razem trochę dłużej niż zwykle czekaliście na kolejny post. Korzystałam z pierwszego od dawna urlopu. Tydzień wolnego. W tym 5 dni odpoczynku nie tylko od pracy, ale i od obowiązków domowych. Dziewczynki zostały u ukochanych dziadków, a my tak naprawdę pierwszy raz odkąd przyszły na świat, mogliśmy cieszyć się sobą i faktycznie odetchnąć. Marzyło nam się miejsce z dala od pędzącego świata, zgiełku miasta. Chcieliśmy jednocześnie dobrze wykorzystać każdy jeden dzień. Znaleźliśmy miejsce, które idealnie wkomponowało się w nasze plany...
Z jednej strony chętnie zachowałabym wiedzę o tym miejscu dla siebie, nie zależy mi na ściąganiu tłumów do ostoi spokoju ;) Z drugiej strony tkwi we mnie potrzeba promowania wszystkiego, co piękne, polskie i zrodzone z miłości i pasji.
|
Dom Strumyki |
Są takie miejsca, gdzie od razu wiem, że będzie mi dobrze, są tacy ludzie, z którymi od razu wiem, że będę się dobrze czuła. Tak właśnie było ze Strumykami w Sierakowskim Parku Krajobrazowym. Piękny dom, którego każdy kąt mówi o marzeniu właścicieli, urzeczywistnionym dzięki połączeniu ogromnej pasji i ciężkiej pracy. Na wzgórzu, pośrodku pól, lasów i stawów. Po horyzont niczym nie skalane piękno przyrody.