"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych"
Autor: Justyna Bednarek
Czy Wy też po każdym praniu przekonujecie się, że część skarpetek pozostaje bez pary? Na pewno. Przecież Skarpetkowy Potwór stał się postacią tak głęboko zakorzenioną w naszej świadomości, że Terry Pratchett umieścił go w swojej książce "Wiedźmikołaj" na jednym wózku z takimi bohaterami dziecięcej wyobraźni, jak Mikołaj, czy Wróżka Zębuszka. Justyna Bednarek proponuje zupełnie nowe spojrzenie na problem znikających skarpetek. Wydaje mi się, że jej wytłumaczenie, dużo bardziej wpisuje się w dzisiejszy styl życia...
"- Zwiały, cwaniary! -Fachowiec wsadził palec w dziurę, ale niczego nie wymacał. - Po prostu skarpety dały nogę. Nic tu po mnie, miłe panie, nie pomogę. Jeśli skarpeta wybiera wolność, to jestem bezsilny." - Orzekł hydraulik, który miał znaleźć przyczynę zaginięć w żarłocznej pralce, a odkrył ją dokładnie pod nią.
W książce zawartych jest 10 opowiadań. Każde z nich, to historia jednej skarpetki, która znużona czekaniem w koszu z brudną bielizną, postanowiła zrobić swój pierwszy krok ku niezależności. Bohaterowie odnajdują się w przeróżnych rolach życiowych. Niektóre skarpety są przebojowe i same kształtują swoje losy - jako gwiazda filmowa, czy polityk. Inne - raczej dają się nieść wydarzeniom i odkrywają siebie na nowo w zupełnie zaskakujących rolach, takich jak mysia mama, czy pocieszycielka w szpitalu.
Autorka świetnie posługuje się grami słownymi i parodiuje współczesny świat, dzięki czemu książka to nie tylko zabawne historyjki dla dzieci, ale i ciekawa lektura dla rodzica. Opowiadania o skarpetkach łączą w sobie dużą dozę absurdu z bardzo prawdziwym ale i pogodnym obrazem współczesnego świata.
Pomysł na prezent
Jeśli zastanawiacie się, czy ta książka do dobry pomysł na prezent, to zdecydowanie TAK!
Dla kogo? Dziewczynki słuchają chętnie opowiadań o skarpetkach do snu. Pojedyncze opowiadania mają idealną długość jako czytanki wprawiające w dobry nastrój dla 3,5 - 4-latków. Myślę, że wiek około 4 lat jest minimalnym, jeśli maluch ma zrozumieć (przynajmniej częściowo) fabułę książki. Jeśli jednak dziecko ma problemy z koncentracją i nie jest zamiłowanym czytelnikiem, może lepiej poczekać do wieku 5-6 lat.
Noworodki i niemowlaki, to także doskonała grupa odbiorcza - pod warunkiem, że będziecie im czytać książkę, a nie wręczycie jej na pożarcie ;) Maluch na pewno doceni dobry nastrój, w jaki wprawi Was ta książka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz