Wstyd się przyznać od jak dawna nosiłam się z zamiarem opisania zasad rozpoznawania stanów zagrożenia życia u dzieci oraz zasad pierwszej pomocy. Pojawiła się doskonała okazja by wreszcie zrealizować to postanowienie. Jakiś czas temu napisała do mnie Pani Monika Życka - mama, która chciała dowiedzieć się wszystkiego o żywieniu dzieci, a szczególnie o metodzie BLW. Po zaspokojeniu głodu na wiedzę, uznała, że trzeba się nią podzielić i stworzyła
projekt własnej książki "BLW Bardzo Lubię Wcinać". Pani Monika poprosiła mnie o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań nurtujących mamy. Dzięki temu mój post zamiast "akademickiego wykładu" ma bardziej praktyczny wymiar (przynajmniej mam taką nadzieję). Przedstawiam przystawkę przed wersją drukowaną - w książce ;)
Jak odróżnić zakrztuszenie od zadławienia?
Człowiek to niewątpliwie najbardziej rozwinięta istota na Ziemi, ale zdobycze ewolucyjne mają swoją cenę. Możemy nosić swoje dzieci na rękach a nie w pysku, próbować różnych technik chodu kołyszącego w razie kolek, szeptać im do snu i śpiewać kołysanki. Aby ludzkie ciało było zdolne do wszystkich tych wyczynów - anatomia musiała pójść na pewne ustępstwa. Drogi dla pokarmu oraz dla powietrza, którym oddychamy mają wspólny odcinek w gardle, a później biegną równolegle, bardzo blisko siebie. U większości zwierząt też tak jest, ale krtań i tchawica (droga oddechowa) oraz przełyk (droga pokarmowa) ułożone są poziomo. U nas - niemal pionowo. W ten sposób dużo łatwiej może dojść do sytuacji, w której to, co miało zostać połknięte, wpada do “złej dziurki”.