Czy niemowlakowi mogą się zdarzyć wymioty przy pierwszych posiłkach?
(To kolejne pytanie, które zadała mi Pani Monika Życka pracując nad książką o BLW oraz kolejna porcja wiedzy, do której zaserwowania mnie zmobilizowała.
Istnieje wiele powodów dla których to, co podajemy niemowlęciu na łyżeczce, zamiast trafić do brzuszka - znajduje się na śliniaku, a zwykle także na ubrankach, mamie i wszystkim co znajduje się w zasięgu około 1 metra od dziecka. Należy odróżnić kilka mechanizmów, które za tym stoją, a które często zostają wrzucane do jednego worka pod hasłem “wymioty”.
Do 4.-5. miesiąca życia niemowlęta wyposażone są w odruch, który powoduje wypychanie języka, kiedy tylko coś znajdzie się w ich ustach. Odruch ten nie przeszkadza przy karmieniu mlekiem (matki czy modyfikowanym), ale przy próbach wprowadzania pokarmów o bardziej stałej konsystencji - może już stanowić pewną przeszkodę. Jeśli Twoje dziecko pokazuje Ci język, zamiast połykać zaproponowaną porcję pokarmu, to znaczy że odruch nadal działa i musisz uzbroić się w cierpliwość. Czasem warto poczekać kolejny tydzień - dwa. Połykanie stałych pokarmów jest trudną sztuką dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie musiał tego robić. Bierze w niej udział wiele mięśni, które muszą pracować w skoordynowany sposób, a wspomniany odruch musi zaniknąć.
Odruch wymiotny, to kolejny bardzo przydatny mechanizm obronny wykształcony w toku ewolucji. Służy temu, aby pozbyć się potencjalnie szkodliwej, trującej substancji zanim ta dostanie się do jelit (tam zachodzi wchłanianie składników pokarmu do krwi). Można by zapytać - dlaczego niemowlę miałoby bronić się przed zdrowym, bezpiecznym pokarmem podawanym przez matkę albo inną zaufaną osobę? Cofnijmy się do zamierzchłych czasów, kiedy jagody zbierało się w lesie a nie kupowało w plastikowych pojemniczkach z napisem “eko” (dotyczy zawartości jak mniemam), a zjedzenie świeżego steku wymagało zdecydowanie większego wysiłku, niż wyjście do restauracji. Zanim człowiek wykształcił umiejętność uprawy roślin i hodowli zwierząt, żywił się tym co znalazł i upolował. Produkty spożywcze nie były opatrzone etykietami z datą ważności czy informacjami o zawartości alergenów. Smak słodki i unami oznaczały “jadalne”, gorzki - “uwaga trucizna”, a kwaśny - “ryzykujesz, może być zepsute”. Taki odbiór nowych smaków jest wpisany w nasz kod genetyczny od początku istnienia gatunku. Dlatego niemowlaki mogą faktycznie reagować odruchem wymiotnym przy próbach podawania brokuła, szpinaku i innych delicji.
Obie opisane powyżej sytuacje, czyli wypychanie jedzenia z buzi językiem oraz odruch wymiotny przy próbach wprowadzania nowych pokarmów, zanim jeszcze zostaną dobrze połknięte - należą do normalnych zachowań dziecka i zazwyczaj nie wymagają szczególnej uwagi z naszej strony.
Może zdarzyć się jednak, że po podaniu nowych posiłków dziecko faktycznie wymiotuje. Posiłek został połknięty, a po różnym czasie (zwykle od kilku minut do kilkunastu godzin) niemowlę zwraca całą aktualną zawartością żołądka. To już niepokojący objaw. Może oznaczać, że:
- dziecko ma alergię na wprowadzony pokarm lub
- dziecko ma refluks żołądkowo-przełykowy (wówczas zazwyczaj objawy występują po większości posiłków) lub
- nasze próby rozszerzania diety zbiegły się w czasie z infekcją przewodu pokarmowego, np. rotawirusami albo norowirusami (wówczas zwykle ktoś inny z domowników także odczuwa dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, nie muszą to być wymioty).
Jak mu wtedy pomóc?
Wprowadzanie nowych produktów do diety dziecka to prawdziwa szkoła cierpliwości. Nadrzędna zasada to: nie wpychamy na siłę jedzenia krzywiącemu się, plującemu i zwracającemu dziecku.
Co robić, kiedy nadal działa odruch wypychania języka:
Najlepiej odczekać aż dziecko dojrzeje i będzie bardziej gotowe do rozszerzania diety. Wiem, że to kuszące aby podzielić się z malcem “normalnym” jedzeniem, szczególnie kiedy tak patrzy… Pamiętajmy jednak, że najlepszy scenariusz to wyłączne karmienie piersią do 6. miesiąca życia. Jest to też najwygodniejszy scenariusz, kiedy nie musimy jeszcze pamiętać o zabieraniu masy dodatkowych rzeczy na każde wyjście z domu! Mamy, które nie mogą karmić piersią albo wybrały karmienie mlekiem modyfikowanym mogą próbować rozszerzać dietę wcześniej, ale także powinny dostosować się do tego, czy ich dziecko jest na to w pełni gotowe.
Może okazać się, że musimy sięgnąć na start po bardziej płynne i papkowate konsystencje posiłków. Celem jest nauka połykania coraz gęstszych produktów, nawet jeśli postanowiliśmy stosować metodę BLW. Pamiętajmy, że oryginalne rozwinięcie skrótu BLW, to “baby led weaning”, czyli metoda w której mamy szczególnie wsłuchać się w potrzeby dziecka. To ono ma nas “poprowadzić” przez proces rozszerzania diety. Nie chodzi o to aby za wszelką cenę ominąć papki. Niektóre maluchy mogą ich na początku potrzebować
Zmniejszenie/rozdrobnienie porcji także może być pomocne w treningu połykania.
Co zrobić kiedy ewolucyjna niechęć do nowych smaków bierze górę?
Przyklej uśmiech na twarz i nie daj się ponieść nerwom. Zachęcaj dziecko do posiłku mówiąc jaki jest smaczny. Jeszcze lepiej niż słowa, przemawiają czyny - pokaż, że nowy posiłek to nie trucizna i Ty zjadasz go z apetytem.
Nie poddawaj się! Obliczono, że aby przekonać niemowlę do nowego smaku, który początkowo odrzuca, potrzeba średnio 6, a czasem nawet kilkunastu podejść. Nie oznacza to, że masz 6 razy podsunąć łyżeczkę podczas jednego posiłku. Nie ma lekko! Trzeba przynajmniej kilka razy przygotować na obiadek brokuła i z każdym nowym dniem, z równym entuzjazmem i radością na twarzy próbować od nowa.
Dwie dodatkowe rady: 1. kolejne próby podania nowego produktu nie muszą odbywać się dzień po dniu, w ten sposób nie będziesz skazana(-y) na jedzenie brokułów przez cały tydzień. 2. Jeśli proponowany przez ciebie posiłek jest najzwyczajniej w świecie niesmaczny i każdy z domowników krzywi się po jego spróbowaniu, dlaczego miałby smakować dziecku?
Co zrobić, kiedy pojawią się wymioty?
Intensywne wymioty to niepokojąca sytuacja, ponieważ w ich przebiegu u małych dzieci może łatwo dojść do odwodnienia. Najważniejsza zasada, niezależnie od przyczyny wymiotów, to zapewnienie odpowiedniej ilości płynów. Optymalnie w tym celu należy zaopatrzyć się w doustne płyny nawadniające, dostępne w aptece bez recepty. Są to saszetki z "oranżadką" do rozpuszczenia w wodzie lub gotowe płyny, o idealnie zbilansowanej dla dziecka zawartości elektrolitów. Niestety mimo dodatków smakowych, są dosyć słone. Jeśli Twoje dziecko uruchamia mechanizmy ewolucyjne w odpowiedzi na próbę pojenia tymi płynami, możesz zastosować 2 chwyty:
- podawaj doustny płyn nawaqdniający na zmianę z innym napojem, małymi porcjami. Czasem skuteczne nawodnienie doustne polega na bieganiu za dzieckiem co 10 minut przez cały dzień z łyżeczką wody lub płynu nawadniającego. Choć nie jest to łatwe, zdeterminowanym rodzicom pozwala uniknąć szpitala.
- Inna, nieco łatwiejsza metoda, to schłodznie gotowego doustnego płynu nawadniającego w lodówce. Każda mama, która przechodziła nudności i wymioty ciężarnych, doskonale wie, że zimne napoje łatwiej przełknąć (zmniejsza się odruch wymiotny). Jeśli któraś z Was miała szczęście nie zaznać tego objawu ciąży - uwierzcie mi na słowo - przez 5 miesięcy piłam niemal wyłącznie lodowate napoje. Dzieci lubią zimne napoje, a słony smak nie przeszkadza wówczas tak bardzo.
Kiedy potrzebna jest pomoc medyczna?
W przypadku intensywnych wymiotów, kiedy nie jesteś w stanie poić dziecka, bo każda próba kończy się kolejną falą zwrotną - konieczne może być podanie kroplówki. W takiej sytuacji zasięgnij pilnej pomocy medycznej. W zależności od stanu dziecka oraz możliwości logistycznych - udaj się do poradni POZ albo punktu nocnej i świątecznej pomocy medycznej dla dzieci lub na pediatryczny szpitalny oddział ratunkowy albo wezwij pogotowie ratunkowe.
Kolejna groźna sytuacja, to uogólniona reakcja alergiczna na nowy produkt. Jeśli poza wymiotami wystąpi wysypka i/lub obrzęki, katar, łzawienie z oczu, świsty przy oddychaniu - natychmiast wezwij pogotowie ratunkowe.
Jeśli dziecko nie przybiera na masie, wymioty powtarzają się po każdym lub niemal posiłku lub podejrzewasz u swojego dziecka alergię na jakiś konkretny produkt, ale objawy nie są tak burzliwe jak opisano powyżej - umów się na wizytę u pediatry lub lekarza rodzinnego swojego dziecka. Lekarz poprowadzi dalszą diagnostykę i ewentualne zalecenia dot. dalszego rozszerzania diety.
Bibliografia:
- The European Society for Paediatric Gastroenterology Hepatology and Nutrition (ESPGHAN) Guidelines
- Nutrition, Allergic disorders and The digestive system in Kliegman, Robert., Stanton, Bonita., St. Geme, Joseph W., Schor, Nina F.,Behrman, Richard E. “Nelson Textbook of Pediatrics 20th edition”
- UpToDate: Starting solid foods during infancy, Nausea and vomiting in infants and children, Approach to the infant or child with nausea and vomiting,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz